Diamentowe serum oraz luksusowy balsam Eveline
Witam
Dzisiaj moje drogie mam dla was post dotyczący balsamu do ciała i mazidła na celluit. Jestem pewna, że wiele z was ma problemy z pomarańczową skórką i kupujecie różne preparaty na ciało. Dlatego dzisiaj chciałabym napisać kilka słów o nim, ale i również o dość lekkim balsamie do ciała z granatem i figą. Jeśli jesteście ciekawe co o nich myślę to zapraszam dalej :)
LUKSUSOWY BALSAM ODMŁADZAJĄCY na bazie ultra odżywczych ekstraktów z owoców granatu i figi, natychmiast po aplikacji intensywnie nawilża, ujędrnia i wygładza strukturę skóry. Odmładzająca formuła bogata we wzmacniający olejek migdałowy, kojący olejek kokosowy i kolagen morski łagodzi podrażnienia, niweluje zaczerwienienia, wzmacnia włókna kolagenu i elastynt oraz chroni komórki skóry przed szkodliwym wpływem wolnych rodników, dzięki czemu skutecznie powstrzymuje procesy starzenia.
Składniki
Aqua/Water, Glycine Soja Oil, Glycerin, Propylene Glycol, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Cocos Nucifera Oil, Urea, Octyldodecanol, Dimathicone, Betaine, Butyrospermum Parkii Butter, Dicaprylyl Carbonate, Isopropyl Myristate, Punica Granatum Fruit Extract, Ficus Carica Fruit Extract, Sodium Hyaluronate, Collagen Amino Acids, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Glucose, Panthenol, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Caesalpina Spinosa Gum, Allantoin, Polysorbate 20, PEG-20 Glyceryl Laurate, Tocopherol, Linoleic Acid, Retinyl Palmitate, DMDM Hydantoin, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Phenoxyethanol, Parfum, Disodium EDTA, Coumarin.
Balsam mieści się w różowej tubie z otwarciem na zatrzask. Wizualnie bardzo mi się podoba i przyciąga wzrok. Pachnie słodko i dość długo utrzymuje się na skórze. Konsystencja typowa jak dla balsamów do ciała czyli średnio gęsta. Bardzo fajnie się rozprowadza i szybko się wchłania. Dobrze, że nie zostawia lepkiej warstwy na skórze. Jeśli chodzi o jego działanie to napweno dobrze nawilża, nie podrażnia, skóra jest po nim miękka i bardzo przyjemna w dotyku. Nie wspomnę o słodkim i bardzo zachęcającym zapachu, który mi się spodobał. Ogólnie balsam jest spoko i tak naprawdę nie mam się czego czepić ponieważ nawilża, nie podrażnia, wygładza i pięknie pachnie, ale nie mam zaczerwień i podrażnień dlatego na ten temat się nie wypowiem. Podsumowując: jestem na tak :)
DIAMENTOWE SERUM WYSZCZUPLAJĄCE ANTYCELLULIT z kwasem hialuronowym to innowacyjny produkt wyszczuplający łączący skuteczność naturalnych składników aktywnych z najnowszymi osiągnięciami kosmetologii i medycyny estetycznej. Nowa formuła serum zawiera mikroskopijne cząsteczki diamentu oraz unikalną kompozycję substancji czynnych, które intensywnie pobudzają spalanie tłuszczów w tkance podskórnej oraz niezwykle skutecznie redukują cellulit.
EFEKT 4D - Diamentowe wyszczuplanie i modelowanie sylwetki w czterech wymiarach:
- redukuje tkankę tłuszczową i cellulit
- pobudza mikrokrążenie
- modeluje sylwetkę
- działa do 48h
Składniki
Aqua / Water, Glycerin, Cantella Asiatica, Cetyl Alkohol, Gycine Soya Oil, Alkohol Denat., Water/ Butelyne Glucol/ Luminaria Hyperborea Extract, Caffeine, Hedera Helix (Ivy) Extract, Ginkgo Biloba Extract, Glyceryl Stearate SE, Sodium Polyacrylate, Dimethicone, Caffeine/ Sodium Salicylate/ Lecithin/ Silica, Hyaluronic Acid, Malus Domestica Fruit Cell Culture Extract, Diamond Powder, Hydrolized Collagen/ Hydrolized Elastin, Mentol, Maris Sal, DMDM Hydantoin, Phenoxyethanol/ Methylparaben/ Butylparaben/ Ethylparaben/ Propylparaben, Fragrance, Limonane, CI 77019/ CI 77891.
Takie serum czy inny preparat na celullit zawsze musi być w mojej łazience. Nie wyobrażam sobie, abym nie smarowała się takimi preparatami do redukcji tego paskudztwa. Mimo, że ważę 45 kg i mam 150 w kapeluszu, to jestem nieszczęsną posiadaczką pomarańczowej skórki. Stosuję dietę, nie jem słodyczy, przetworzonego nadmiernie jedzenia, ani tłustych potraw, w miarę regularnie się ruszam. Ale mimo wszystko, TO dziadostwo jeszcze we mnie siedzi. Dlatego regularne smarowanie to wieczorny i poranny obowiązek. Wracając do serum: ma takie same opakowanie jak kolega wyżej tyle, że szata graficzna inna, bo w kolorze niebieskim, ale też mi się podoba. Natomiast konsystencja jest już odrobinę inna. Jest bardziej treściwa i zwarta. Zapach lekko mentolowy. To mazidło też szybko się wchłania i również nie zostawia tłustego filmu na skórze. Fajnie i orzeźwiająco pachnie. Skóra się lekko mieni - dzięki mini drobinkom. W sumie jak dla mnie jest to zbędna rzecz i to chyba nawiązanie, że niby diamentowe czy jak? Po nałożeniu serum na nogi, chwilę później odczuwam przyjemne mrowienie. Skóra po nim jak i po balsamie jest napięta, nawilżona i wygładzona. Ale nic na razie nie ruszyło mojej pomarańczowej skórki - nawet ten cudak :) Podsumowując: jestem chyba jakaś inna skoro ćwiczę, ograniczam spożywanie różnych potraw, w miarę regularnie się ruszam i dodatkowo smaruję się preparatami do tego stworzonymi. Jednak mimo wszystko pomarańczowa skórka jest i chyba muszę się z tym pogodzić i nawet Diamentowe serum nie dało rady :)))
Ale jestem ciekawa co o nim sądzicie :)
Pozdrawiam :)
Ja używam serum i naprawdę fantastycznie napina skórę ale drobinki są już strasznie wkurzająe :D
OdpowiedzUsuńGdy moja mała Majka zobaczyła jak się świecę to od razu poleciała i się smarowała bo zobaczyła diamenciki - drobinki....
UsuńWieczorem wchodzę do łazienki, a ona się nim myła hi hi , dziecięca wyobraźnia :)
Granat i fige chętnie bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńpozdrawiam MARCELKA♥
Ooh co za luksus :D Ja postawiłam ostatnio też na granat ale z Rossmana z ISANA - bardzo fajny balsam w niskiej cenie :)
OdpowiedzUsuńhttp://allegiant997.blogspot.com/2016/06/przeglad-rzeczy-z-banggood.html
Ja tam nie przepadam za Isaną.
UsuńBardziej zainteresował nas balsam granat i figa :)) Bardzo ładnie wyglądają ^^ Sporo tych składników posiadają jak na taką tubkę ;D Te kremy nie przydałyby się nam, ponieważ nie mamy cellulitu i wgl :) Super wpis :* Jesteśmy u ciebie na bieżąco :3 Pozdrawiamy i ślemy buziole :*
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o cellulit to polecam Ci drenaż w salonie albo masaż bańką chińską, dopiero takie manualne czynności plus wspomaganie takimi preparatami do tego dieta i ćwiczenia (to już robisz) moze pomóc w pozbyciu się cellulitu :)
OdpowiedzUsuńDrenaż pewnie drogi, ale pomyślę o tej bańce :)
UsuńNigdy nie wierzę w takie kremy cud :D Miałam kiedyś z Eveline ,,odchudzający" prócz pieczenia efektu zero;p
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam na nowy post! Pozdrawiam.
O ja lubię takie bajery - serum poszukam :D
OdpowiedzUsuńTo serum jest bardzo fajne ;)
OdpowiedzUsuńDo wszelkich wszyszczuplajacych itp produktów trzeba mieć trochę dystansu. Czasem zastanawiam się, czy działanie zależy od rzeczywistych właściwości produkktu czy bardziej jak placebo i same sobie to wymyślamy :D
OdpowiedzUsuńJa zawsze mam dystans do wszystkiego, a zwłaszcza do takich produktów :)
UsuńU mnie serum z Eveline na cellulit daje radę jeśli chodzi o napięcie naskórka. Cellulit już chyba pozostanie ze mną na zawsze :P
OdpowiedzUsuńTak jak i ze mną zostanie...
UsuńJakiś czas temu pisałam o nich na blogu :)
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam nic z Eveline;)
OdpowiedzUsuńbo żeś nie była na meet beauty:P
UsuńJestem wdzięczna mamie i tacie, że nie mam problemów ze skórką pomarańczową i wszelkie balsamy jakie stosuję są tylko i wyłącznie w celu nawilżenia ^^ <3
OdpowiedzUsuńMuszę się rozglądnąć za Eveline
OdpowiedzUsuńTen figowy bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuńMiałam takie serum właśnie z eveline, rozgrzewające było i paliło mnie jak diabli w nogi w związku z czym zrezygnowałam z niego jednak :)
OdpowiedzUsuńNo rozgrzewa fajnie i tak delikatnie mrowi.
UsuńAkurat mi się podoba to uczucie :)
SZkoda, że nie działa jakbyś chciała:(
OdpowiedzUsuńTen rozowy balsam będę testowac właśnie :-) :-)
OdpowiedzUsuńNo to i my czekamy na recenzję :)
UsuńMuszę wypróbować to serum i zobaczyć jak się u mnie spisze :)
OdpowiedzUsuńPrezentuja się nieźle, ale nie przepadam za ta marką ;-)
OdpowiedzUsuńTych balsamów od Eveline jeszcze nie miałam :) chociaż bardzo lubię te antycellulitowe
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki od Eveline :) serię 3D i 4 D lubię zastosowałam serię przez dwa miesiące 2x dziennie po 20 min masażu i efekty były świetne :)
OdpowiedzUsuńTakich wyszczuplających nie używam, nie przepadam za produktami z tej serii od Eveline. Za to drugi owocowy chętnie bym wypróbowała )
OdpowiedzUsuńTym balsamem bardzo kusisz :D :D
OdpowiedzUsuńJa po moich przygodach z tą marką raczej już nie sięgam po ich produkty ;)
OdpowiedzUsuńWidziałyśmy je kilka razy ale nigdy nie używałyśmy :)
OdpowiedzUsuńteż smaruję się tym na cellulit :D
OdpowiedzUsuńBrzmi fajnie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo ciekawie, przy następnych zakupach na pewno wpadną do mojego koszyka :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z nich, ale opakowania mają fajne i zachęcające :)
OdpowiedzUsuń