Nowości zapachowe / Wiosna z BiI-es: Blossom Orchid, Garden, Roses, Meadow
Jak tam moi mili macie już posprzątane w domach? Ja latam jak nakręcona od poniedziałku. Dom tak zasyfiony, że głowa mała. W ciągu tygodnia człowiek nie może się zebrać, aby cokolwiek posprzątać, a w soboty jest wiele innych ciekawszych rzeczy do roboty np. zakupy, obiad i po łebkach tak naprawdę sprzątanie, a kiedy nadchodzą Święta, to człowiek jakoś bardziej się mobilizuje do generalnych porządków i w sumie na złe, to nie wychodzi. Wiecie, mycie okien, odsuwanie szafek, łóżek, w szafkach układanie itp. Dziś już w sumie jestem ogarnięta.
Wszystkie flakony są prostokątne utrzymane w macie. Niby świecą prostotą, ale tak naprawdę bardzo mi się one spodobały. Uważam, że w tym przypadku prostota dodała uroku i elegancji tym zapachom. Każdy zapach jest w innym odcieniu. Atomizery się nie zacinają i rozpylają odpowiednią ilość perfum na ciało. Także za flakoniki wielki plusik :)
Jeśli chodzi o ten zapach, to tak naprawdę najmniej przypadł mi on do gustu. Moim zdaniem jest śmierdziuszkiem. Niestety nie lubię orientalnych zapachów, a ten działa na mnie odpychająco, a do tego drań utrzymuje się na skórze bardzo długo. Nawet po umyciu skóry go wyczuwam. Sam zapach kojarzy mi się ze starszymi osobami. Ten kardamon drażni mnie chyba po prostu. Nie lubię go!
Zapach jest ciężki, mroczny i chyba jedynie nadaje się na wieczorne wyjścia.
Zobaczcie jak ten flakon czaruje swoim soczystym czerwonym kolorem.....
Blossom Roses jak sama nazwa wskazuje czaruje nas różanym zapachem. Zapach jest o ton delikatniejszy niż kolega wyżej. Jest niby oriantalno kwiatowy, ale jest o niebo lepszy niż Orchid. Może dlatego, że z wiekiem polubiłam zapach róży, bo tak naprawdę nigdy nie przepadałam za tym zapachem kwiatu, ale jak widać wszystko się z czasem zmienia. Mimo wszystko zapach nie jest zły, ale do moich ulubieńców też nie należy. Tuż po pierwszym zetknięciu zapachu ze skórą dominuje nuta róży, która ulatnia się w powietrzu, a następnie rozwija się i otula. Zapach utrzymuje się również bardzo długo na ciele.
Roses są bardzo seksowne, intrygujące i czarujące swą oryginalnością!
Meadow jest zapachem bardzo orzeźwiającym i energetyzującym. Idealnie wpasowuje się w wiosenną aurę. Zapach kojarzy mi się z kwitnącą łąką u mnie na wsi. Przywołuje wspaniałe wspomnienia z dzieciństwa. Jednak nie przypadł mi on do gustu. Nie bardzo lubię nosić na sobie takie orzeźwiające, trawiaste zapachy. Ta wersja jest najmniej trwałym zapachem spośród całej gromadki. Jestem pewna, że znajdzie ona swoich zwolenników.
Zapach bardzo zmysłowy, otulający - idealny dla każdej Pani :)
Jak widzicie każdy znajdzie coś dla siebie. Jedni lubią orientalne zapachy i znajdą coś dla siebie. Inni lubią różane nuty i też znajdą coś dla siebie, a inni rześkie i kwiatowe. Także wybór mamy dość spory i myślę, że jak na 25 zł, to warto się zakręcić koło nich. Tym bardziej, że są to dość trwałe egzemplarze.
Zapachy zawsze chętnie przetestuję.:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te perfumy, całą seria jest bardzo udana i ma piękne flakony, moim nr 1 jest róża
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa wszystkich zapachów :)
OdpowiedzUsuńDwa ostatnie zapachy najbardziej mnie zaciekawiły i z chęcią bym je powąchała :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą firmę, ładne zapaszki i niedrogie ;)
OdpowiedzUsuńUnpredictabble - klik ♥
Wiedziałam, że skądś kojarzę te buteleczki. Wygooglowałam i już wiem, gucci bloom są identyczne. Za bies bez wątpienia przemawia cena. Ja też nie przepadam za orientalnymi zapachami, więc pierwszy odpada. Róża mi nie przeszkadza, ale nie wiem czy chciałabym nią pachnieć. "Trawiastej" kompozycji z chęcią bym powąchała, bo nie kojarzę nic takiego żebym testowała. Ostatni najbardziej w moim guście. Skoro kosztują tylko 25 zł i są nawet trwałe to się skuszę :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są te zapachy. Początkowo moim ulubieńcem był różowy Blossom Garden, ale teraz calym sercem ( i nosem ) uwielbiam wersję BLOSSOM ROSES :) - piękny i nieoczywisty zapach ( mimo iż nie jestem fanką róż w perfumach to ten bardzo polubiłam ).
OdpowiedzUsuńFlakony pięknie wyglądają! Pierwsze dwie propozycje dla mojej Mamy a mnie zaintrygowała ostatnia opcja :)
OdpowiedzUsuńWygladaja bardzo przyjemnie. Chetnie bym przetestowala na sobie :)
OdpowiedzUsuń