Pewnie nie raz się Drodzy Rodzice zastanawialiście czy czasami nie zapisać dzieci na jazdę konną prawda? Ja na samym początku miałam takie same pytania jak wy dlatego moi drodzy chciałabym wam pomóc w dzisiejszym poście i może rozwieję wasze wątpliwości i odpowiem na kilka pytań z punktu widzenia rodzica dziecka, które w zasadzie jeździ już regularnie od ok roku czasu.
Tak naprawdę zaczęło się u nas ok 8 roku życia kiedy byłam dzieckiem. Była u nas na wsi stajnia i jak to dzieciak nadmiar wolnego czasu i energii więc chodziłam do stajni i pomagałam w zamian za jazdy konne. Przez ten czas pokochałam te cudowne i mądre zwierzęta oraz jeździectwo. Konno jeździłam około 5 lat. Następnie przyszedł czas nastoletni inne zajęcia, inni znajomi, potem szkoła, praca inne życie i konie poszły w zapomnienie.....
Dopiero ok dwa lata temu postanowiłam zabrać córkę na pierwsze oprowadzanki, potem samodzielne jazdy, a teraz pomału intensywniejsze treningi na miarę jej umiejętności jeździeckich.
W moim przypadku było troszkę lżej, może raczej mniej strachu, aby Maję puścić, bo sama już kiedyś jeździłam i sama kocham te zwierzęta. Nie narzucałam, że MUSI tylko pokazałam i pomyślałam sobie co będzie, to będzie, że jak nie zechce jeździć to trudno, ale podświadomie liczyłam na to, żeby złapała bakcyla. Ku mojemu zdziwieniu zakochała się w koniach i uwielbia spędzać czas z końmi i jeździć konno. Ja z kolei wsiadam od czasu do czasu i razem jeździmy.
Jednak odpowiadając na główne pytanie czy puścić dziecko na jazdę konną moja odpowiedź brzmi TAK. Dlaczego?
|
Maja sprawdza czy wszystko jest dobrze przed jazdą |
|
Maja zakładająca kantar |
PLUSY
1) Samo obcowanie z tymi zwierzętami przynosi pozytywne skutki. Dzieci uczą się szacunku do zwierząt oraz uczą się opieki nad nimi. Konie potrafią działać uspokajająco, relaksująco i wyciszająco. Zapominamy o problemach codziennego życia, a uwierzcie mi, że dzieci też mają swoje problemy w szkole, że ta czy tamta koleżanka się obraziła. Po prostu po jeździe konnej mamy dużo więcej endorfin czyli hormonu szczęścia. Sama to przerobiłam nie raz na sobie. Wkurzona na męża czy teściową po jeździe wszystkie złości się ulatniają...
2) Wzmacnia mięśnie. U jeźdźca szczególnie intensywnie pracują nie tylko uda i łydki, ale również górne partie mięśni, co pomaga wzmocnić i wyszczuplić sylwetkę. I to jest stu procentowa prawda. Moja Majka dość sporo schudła przy regularnej jeździe 2x w tygodniu. Wyciągnęła się nieźle więc efekty już są widoczne. Co ciekawe na inne aktywności fizyczne Majka nie chciała nawet patrzeć, a jazda konna ją bardzo wciągnęła i jest chętna. Do tego czasami jeździmy n rowerach więc mamy w ciepłe dni aktywny czas.
3) Wzmacnia poczucie niezależności oraz samodzielności i stanowczości.
4) Jazda konna staje się po kilku jazdach uzależnieniem i człowiek dużo wolnego czasu zaczyna poświęcać w stajni i na jazdach. Czyli tak naprawdę nasze dzieci nie mają czasu na inne głupoty typu siedzenie przed komputerem, tabletem czy telefonem. Po treningu godzinnym moja córka pada jak długa i nie w głowie jej siedzenie jeszcze na tel czy innych urządzeniach, bo po prostu nie ma siły. Czyli świadome odciąganie od ogłupiaczy przeze mnie, a między treningami albo spacery, albo rower.
5) Uczy poprawnej postawy ciała.
No dobrze to były same superlatywy, ale wspominałam również o minusach. Pewnie się dziwicie, że takie są. Tak i o nich poniżej.
MINUSY
1) Jeździectwo jest bardzo drogim sportem niestety. W momencie kiedy nie mamy kasy, nie ma jazd. Lekcja jazdy konnej kosztuje od 60 zł do 130 zł w zależności od stajni cena jest różna. Czyli przykładowo dzieciak chciałby tak 2x w tygodniu to tak ok 700-800 zł miesięcznie. Prawda, że dużo?
2) Do nauki jazdy konnej są potrzebne buty, kask, rękawiczki, bryczesy (specjalne spodnie), bluzki, kurtki przeciwdeszczowe itp. Niestety odzież jeździecka jest bardzo droga. Przykładowo za lepszej jakości buty ceny zaczynają się dopiero od 200 zł wzwyż. Bryczesy 200 zł, rękawiczki same 100 zł, kurtka 300 zł, kask z atestem 250-600 zł. Jeszcze najgorsze jest to w tym, że dzieciaki rosną i co i rusz trzeba kupować nowe rzeczy bo wyrastają.
3) Kolejnym minusem moim zdaniem w jeździectwie jest ryzyko. Tak naprawdę jest to sport wysokiego ryzyka i w momencie kiedy wykupywałam dodatkowe ubezpieczenie dla dziecka była adnotacja, że jest to właśnie taki sport. Koń może nadepnąć na nogę, przycisnąć, spłoszyć się, kopnąć, ugryźć i można spaść podczas jazdy. Czyli my rodzice zawsze zostajemy w strachu. Mimo wszystko jestem świadomym rodzicem.
Moi drodzy jeśli się zdecydujecie na puszczenie dziecka na konie zróbcie najpierw wśród znajomych lub na grupach jeździeckich na FB rozeznanie gdzie w waszej okolicy jest świetna stajnia dla poczatkujących. Od razu wam mówię, że nie zatrzymujcie się w jednej. Zróbcie sobie wolny czas bez ciśnienia nauki na poznanie okolicznych stajni. Weźcie każdą lekcję w innej stajni i porównajcie, a na końcu zostańcie w niej i uczcie się jeździectwa.
WAŻNE:Puszczając dziecko na regularne jazdy konne wykup dodatkowe ubezpieczenie od sportu wysokiego ryzyka. Skłdka ok 100-200 zł.
Ciekawa jestem kto z was jeździ konno?
Czy są tutaj wariaci tacy jak my?
Chcecie, abym zrobiła osobny post z polecajką stajni w okolicach Krakowa?
Pozdrawiam wszystkich :)
Pamiętam, że siostrzenica chodziła z siostrą, Ale to już dawno było, teraz sama ma dzieci :)
OdpowiedzUsuńU mnie też podobnie się zaczęło.
UsuńZ kuzynką z ciekawości zajrzałyśmy do stajni i tak zostało.
Ja bałabym się zapisać dziecko na lekcje jazdy konnej, mimo znaczących plusów.
OdpowiedzUsuńPowiem tak, piłka nożna jest bardziej kontuzyjna niż konie :)
UsuńJa na pewno zapisałabym swoje dziecko :)
OdpowiedzUsuńTo kosztowna przyjemność, ale warta tego. Jeśli dziecko chce to też polecam.
OdpowiedzUsuńNo niestety kosztowna....
UsuńWarto mieć kontakt ze zwierzęatmi. Ja konie lubię, ale już wysokości nie dlatego nakarmię ale już nie dam się namówić na jazdę.
OdpowiedzUsuńDo wysokości się szybko przyzwyczaja człowiek.
UsuńU nas nie daleko jest jazda konna za 40 z zł i kask, strój wypożyczyć można w tej cenie. Bardzo tanio, ale wiem że zależy to od okolicy.
OdpowiedzUsuńJaka okolica??
UsuńKiedyś, jako dziecko często jeździłam, miałam konie praktycznie na wyciągnięcie ręki i za darmo :)
OdpowiedzUsuńOch to zazdroszczę :)
UsuńCiekawe czy konie lubią, jak się na nich jeździ, czy wolałyby pobiegać na padoku i w ten sposób się poruszać. O tym raczej nie myślimy, bo ludzie z natury są egoistami.
OdpowiedzUsuńMoże nie do końca jesteśmy egoistami lecz wiadome jest że dzikie zwierzę zawsze woli łąkę pełną pyszności i pobrykać, aniżeli ciężko pracować. Z tego co wiem jest dużo koni, które uwielbiają pracę z człowiekiem.
UsuńWszystko zależy od tego czy dziecko chce, rodzica stać i nade wszystko czas. Dzisiaj zajęć jest co niemiara. Może za jakiś czas będą efekty wspólnej zabawy z koniem na igrzyskach. To przecież jest sport. ;)
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam w artykule po pierwsze czy dziecku się spodoba. Nigdy nie pchać na siłę. Jeśli nie chce, to nie i koniec.
UsuńCena napisałam, że niestety to jest minus i to jest kosztowna zabawa.
Czas niestety trzeba poświęcić dziecku te dwie godziny na trening. Zalezy jeszcze czy raz czy dwa razy w tygodniu dzieciak jeździ.
Pozdrawiam
Ja zakochałam się w jeździe konnej! Szczerze mówiąc chciałabym, aby i moi rodzice mieli taką swiadomość i takie nastawienie, jakie ma Pani. Prawda.. jest to kosztowny sport:(( to odczuwam najmocniej- jeżdżąc bardzo rzadko:(
OdpowiedzUsuńNo właśnie co innego gdyby dziecko mogło jakoś zarabiać prawda? Wtedy wszystko poszłoby na lekcje, a tak trzeba się dostosować do finansów rodziców. U mnie tak samo kochana kiedyś było dopiero teraz kiedy jestem dorosła mogę sobie na częste jazdy pozwolić. Co do nastawienia to ja matka wariatka stara koniara i zaraziłam swoje dziueciaki. Trzymam kciuki za Ciebię.
UsuńPozdrawiam
Bardzo bym chciała kiedyś nauczyć się jazdy konno :) A konie kocham całym sercem :)
OdpowiedzUsuńSzukaj stajni w okolicy :)
UsuńMoje dzieci uwielbiają jazdę konno :)
OdpowiedzUsuńNAjważniejszą lekcją z tego jest chyba szacunek do zwierząt
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
Usuńmnie koniki nigdy nie jarały ale niektórych pociąga jazda na nich więc fajne jak się ma takie hobby i od małego się je rozwija;)
OdpowiedzUsuńNo tak każdy lubi coś innego.
UsuńU nas akurat koniki :)
Jeśli dziecko uczy się w ten sposób miłości do zwierząt, to byłabym na tak :)
OdpowiedzUsuńTo musi być świetna sprawa dla dziecka, jak byłam mała marzyłam, żeby nauczyć się jazdy konno:)
OdpowiedzUsuńTo może teraz wrócisz do dziecięcych marzeń?
UsuńMuy buen post ♥
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńJazda konna to nie tylko wspaniały sport ale i pasja. Miłość rodząca się między człowiekiem a zwierzęciem. Uważam, że to super sprawa sama zapisałabym swoje dziecko :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Tak, ale ta miłość i więź tworzy się z czasem.
UsuńCiekawie napisane. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń